Ptysiowisko

Ptysiowisko

czwartek, 16 maja 2013

Ptysiowi i Mamowi ulubieńcy :)

Ten post chciałabym zacząć od pochwalenia się : mianowicie moja Amelka dziś pierwszy raz świadomie się do mnie uśmiechnęła. Jako, że ten blog ma być również pamiątką dla niej, nie mogę nie umieścić tu krótkiego streszczenia tego wspaniałego wydarzenia w Naszym życiu. 


"Obudził mnie płacz, w pół przytomna usiadłam na łóżku i zerknęłam na zegarek, 4.30 a w mojej głowie myśl " no to dziś pospałam" podchodzę do łóżeczka a Ptyś zapłakany, mlaszcze, przy tym wcinając rączki. Z w pół zamkniętymi oczami wzięłam ją na ręce i położyłam na łóżku, aby zmienić pieluszkę. Mówię do niej " Amelko, widzę, że dziś nie pośpię, dzień dobry Kochanie" i wtedy moim oczom ukazał się najpiękniejszy, najszczerszy uśmiech od ucha do ucha, który wywołał u mnie niesamowite uczucie ciepła, miłości, dumny a przede wszystkim wzruszenie. Dla takich chwil warto nie przespać tylu nocy :)" 

Ok czas na post, który obiecałam wczoraj a mianowicie przedstawię Wam rzeczy, które w naszym życiu codziennym się przydają, umilają czy ułatwiają Nam życie :) 
1) Książeczka niezbędnik maluszka, którą dostałam od Mojej Mamy - Babci Uli. Jest w niej podział godzinowy dnia i nocy maluszka, gdzie zapisujemy godziny karmienia, zmiany pieluszki, spania i zabawy. W pierwszych tygodniach życia był on dla mnie jako Mamy bardzo pomocny, aby wejść w rytm życia Amelki. Teraz pomimo iż minęło już półtora miesiąca nadal go prowadzę, tak weszło mi to w nawyk :) 

2) Karuzela Misie Fisher Price z projektorem. Ptyś ją uwielbia, za dnia gra muzyka i się kręci więc gapi się na nią i do niej gada natomiast w nocy, podczas usypiania kręci się bez dźwięku, wyświetlając motylki i listki na suficie, które Amelka uwielbia. Dodatkowo od spodu daje delikatne światełko. Wraz z konikiem morskim poniżej są idealnym zestawem usypiającym :) dodatkowy plus tej karuzeli to pilot za pomocą którego włącza się i wyłącza karuzele. Więc kiedy ja rano jeszcze się a Amelka już zaczyna rozrabiać włączam jej karuzele i łapię dodatkowe chwile snu a kiedy przestanie grać wystarczy podnieść rękę i nacisnąć przycisk :) jedynym minusem tej karuzeli jest brak opcji ciągłego grania, każda melodyjka wyłącza się po 2/3 minutach. 

3)Usypiacz Konik Morski Fisher Price. Puszczałam te melodyjki Ptysiowi już w brzuszku i od pierwszego dnia w domu zawsze jak zasypiała włączałyśmy jej z Mamą żeby się przyzwyczaiła z Nim usypiać i udało się :) Jego kojące melodyjki i bulgotanie, które im towarzyszy ( dziecko jeszcze w brzuszku słucha takich wodnych dźwięków stąd pomysł producentów ) oraz podświetlany delikatnym, przytłumionym światełkiem brzuszek są idealnym Ptysiowym usypiaczem. Oczywiście w pakiecie ze światełkami na suficie i latającymi Misiami :) 
4) Karuzela z robakami z Ikea. Przypadkowy zakup za niecałe 15 zł okazał się mega strzałem w dziesiątkę. Jako, że nie mają "napędu" zawieszam je Amelce na jednym ramieniu karuzeli a ona je uwielbia. Ze względu na ich wyraźną kolorystykę i zróżnicowanie kształtów była pierwszą rzeczą jaka zahipnotyzowała Ptysia. Zabieramy je ze sobą na spacery czy podczas podróży samochodem w foteliku i w każdym z przypadków się sprawdzają :) zdecydowanie polecam! 

5) Grający Słoń z Lamaze. Nazwałam go Benjamin bo od 2 tygodni jest zaraz po karuzeli ulubieńcem Ptysia. Jest zabawką na którą może patrzeć się godzinami, nie wiem czy przyciągają ja kolory na nogach, czy wzorki na uszach, czy może wielkie oczy ale Amelka go uwielbia i wcale jej się nie nudzi. Gapi się na niego, gada do niego, jak jest głodna to ssie jego okrągłe nóżki i jest jej najlepszym kumplem. Kiedy już podrośnie będzie mogła grać melodyjki na jego nogach, gdyż są to pewnego rodzaju trąbki oraz cieszyć się szeleszczącymi uszami i trąbą. 
6) Termos to najlepszy przyjaciel Mamy karmiącej butelką. Zamiast w nocy drałować do kuchni aby zagotować wodę, przygotowuję wcześniej porcje mleka, wrzątek w termosie i przegotowaną wodę w czajniczku. Wystarczy potem wlać troszkę wrzątku, trochę zimnej wrzucić z pojemniczka odmierzoną porcję mleka i tadam :) jest to super rozwiązanie, gdyż mleka nie wolno przygotowywać wcześniej i zostawiać w podgrzewaczu (ze względu na mnożące się bakterie), tak więc to jest najlepszy patent na szybkie i proste nocne karmienie. W ciągu dnia oczywiście też jest pomocny, gdyż nie musimy gotować za każdym razem wody, tylko mamy ją pod ręką. 

8) Leżaczek z wibracją Fisher Price. Kocham i każdej Mamie polecam magiczną siłę wibracji, pomagają przy uspokajaniu płaczu, przy odbijaniu po jedzeniu, przy usypianiu kiedy Ptyś sam nie chce/ nie może usnąć . A kiedy Mała nie śpi a chce mieć ją pod ręką po prostu ją w nim sadzam ( bez wibracji) i noszę wszędzie ze sobą. 


9) Ikeowy miś - Stefan. Był pierwszą zabawką na którą Amelka zwróciła uwagę, teraz jego miejsce zajął słoń Benjamin natomiast Stefan był numerem 1 noworodka! chyba jego fenomenem jest czerwone serduszko na piersi nie wiem. Ale ja sama jestem fanką tego misia, dlatego też chce aby był w kolekcji Amelki. 

To na razie wszystko co chciałam Wam pokazać/przedstawić jeśli macie jakiś ulubieńców, które mogą nas zainteresować napiszcie nam o nich. Chętnie poznam ulepszaczy codzienności innych Mam :) Ściskamy i lecimy na spacerek. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz